wtorek, 1 grudnia 2009

Twardy negocjator


Pietruszka stał się ostatnio strasznym maminsynkiem. Wszędzie chce chodzić z Mamą, dostaje szału jak Mama zamknie się w łazience. Do kompletu zaczął także domagać się obecności Mamy podczas kąpieli, która zawsze była wyłączną domeną Taty.

Kilka dni temu przy okazji wieczornej kąpieli Pietruszka dostał szału. Przez ponad 10 minut wył jak opętany wrzeszcząc, że chce mamę. Mamę oczywiście bolało serce, ale zgadzała się z Tatą, że to nie Pietruszka powinien decydować, kto go myje. Więc siedziała cichutko pod drzwiami i słuchała jak Tata uspokaja synka i tłumaczy mu, że kąpać będzie go Tata, tak jak co dzień.

Kiedy wreszcie kąpiel dobiegła końca, Mama szybciutko wparowała do łazienki i spytała Pietruszkę z niepokojem: „Co się stało synku?”. Na co Pietruszka odpowiedział rzeczowo: „Nic się nie stało mamo. Ja chciałem mamę i beczałem i wołałem „chcę mamę, chce mamę”.

Praktyczny ton odpowiedzi Pietruszki utwierdził Mamę w przekonaniu, że decyzje wychowawcze rodziców w tym zakresie były słuszne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)