W piątek wieczorem Mama zauważyła, że Pietruszka ma odparzoną pupę. Żeby temu zaradzić, w sobotę od rana zarządziła, że Pietruszka ma wietrzyć cztery litery chodząc bez pieluchy. Przy okazji zakładania majtek, Mama po raz kolejny (i bez wiary) tłumaczyła synkowi, że to naprawdę bardzo nieładnie sikać na podłogę, i że powinien powiedzieć rodzicom, jeśli będzie chciał siusiu. Pietruszka jak zawsze w takiej sytuacji powiedział „Taaaaak”, co utwierdziło Mamę w przekonaniu, że ścierkę do podłogi powinna mieć w pogotowiu.
Po mniej więcej godzinie, Mama spytała Pietruszkę „Chcesz siusiu?”, a on odpowiedział „Huhuś tak!”. I faktycznie, zrobił do nocniczka piękne siusiu. Jakież było zdziwienie Mamy, gdy po kolejnej godzinie Pietruszka zawołał „Huhuś” i ponownie napełnił nocnik. Od tego czasu minęły 3 dni, jest poniedziałkowy wieczór i jak dotąd majtki nie były ani razu mokre. Rodzice zaczynają wierzyć, że teza o tym, że Pietruszka pójdzie na maturę w pieluszce była jednak przesadzona.
I jak szybko się nauczył :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyczuł moment, skubany :) Ten etap jeszcze przed nami. Co prawda mamy nocnik i jakieś tam poranne sikanie uskuteczniamy, ale młode (15 miesięcy) jeszcze jest dalekie od sygnalizowania potrzeb. Choć kiedy kupa mocno przeszkadza, to przybiega, łapie się za pieluchę i woła "papa". A jak jest mocno zdesperowane, samo przynosi czystą pieluchę do zmiany :) Tyle że po fakcie oczywiście, a nie przed :)
OdpowiedzUsuńhe he, przypadkiem zajrzalam, bo mam suke pietruszke.
OdpowiedzUsuń;]
pozdrawiamy inne pietruszki
jejjjj,zazdroszcze....Jestem na etapie przyzwyzcajania do nocniczka.Niestety,moj dwulatek ma jakis wstret do tego typu sprzetow,za to kocha Pampersy...Siedzi nawet 3 godz na nocniczku i nic,a gdy wstanie to juz...Mam nasikane doslownie wszedzie,nie nadazam juz z praniem no i przybylo mi chyba siwych wlosow..Osiagnelam tyle,ze Mlody wola 'mama pisiu',gdy....Ma to juz za soba,a raczej...pod soba..Gratuluje Pietruszce!no i Rodzicom
OdpowiedzUsuń