Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
środa, 28 sierpnia 2013
Nieoczekiwany sojusznik
Zochacz próbowała namówić Mamę żeby poszła z nią na duże zjeżdżalnie w basenie. Mama cierpliwie tłumaczyła jej, że nie może iść na zjeżdżalnie bo ma w brzuszku Dzidziusia.
Zochacz rozpromieniła się i zakrzyknęła "Ale Dzidziuś też chce iść na zjeżdżalnię, naprawdę!".
No kto by pomyślał ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ach....a ja przegapilam taka cudowna wiadomosc. Gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńdużo zdrówka dla Mamy, maluszka, i tych troszkę starszych :)
OdpowiedzUsuńWczoraj z Maryś rozmawiałyśmy o Tobie. Brzmiało to zupełnie, tak jakbyśmy we trzy były bardzo dobrymi kumpelami :) Cieszymy się Waszym szczęściem - tak prawdziwie. Ciepłe życzenia wędrują w waszą stronę :*
OdpowiedzUsuńJaki tam nieoczekiwany - już tyle oczekuje go ludzików ? :*
OdpowiedzUsuń@kubiczkowo: Ja jak komuś opowiadam o czymś co u Was przeczytałam to mówię "a u mojej koleżanki ;)". Jednemu mężowi mówię że to od innej blogerki bo on rozumie.
OdpowiedzUsuńA "niespodziewany" było raczej i tym, że ja się nie spodziewałam, że Dzidziuś będzie wspierał starsze rodzeństwo już na tym etapie :D.
Cudownie, też mam trójkę a jeszcze bym chciała czwate. Z tym, że trzecie dzieciątko ma ledwo 3 miesiące ;) Ależ tęsknię za ciążą!
OdpowiedzUsuń