niedziela, 2 sierpnia 2009

Kościelne faux pas


Pietruszka co niedziela chodzi z rodzicami do kościoła. Zwykle zachowuje się dość grzecznie (w każdym razie jak na 2-latka). Dzisiaj jednak był w innym kościele niż zwykle, więc pokusa do zwiedzania i rozrabiania byłą większa. W ekefcie rodzice spędzili bitą godzinę z czerwonymi uszami. Do najciekawszych osiągnięć Pietruszki zaliczyć można:

  • wytarcie rękami wszystkich kurzów w kościele, łącznie z zalegającymi w kącie pajęczynami (które to pajęczyny następnie Pietruszka ochoczo pokazywał wszystkim siedzącym w okolicy feralnego kąta);
  • śpiewanie pełnym głosem "chwała na wysokości" wraz z organistą, przy czym dla ułatwienia na słowa składało się głównie "ciuchcia, ciuchcia";
  • poinformowanie całego kościoła, że "pan śpi". Kiedy Mama zainteresowała się gdzie to pan śpi, okazało się, że Pietruszka wypatrzył stacje drogi krzyżowej. Po tłumaczeniu Mamy, że pan nie śpi tylko upadł bo ma bardzo ciężki krzyż, Pietruszka chodził po kościele tłumacząc wiernym, że "pan bach".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)