Media donoszą, że dwie trzecie Polaków nie przeczytało w zeszłym roku ani jednej książki. Mama donosi, że cztery piąte jej rodziny przeczytało już w tym roku przynajmniej jedną książkę. I fakt, że troje najstarszych członków przeczytało wspólnie pewnie z pięćdziesiąt książek nie cieszy tak bardzo jak pierwsza w pełni samodzielnie przeczytana przez Zochacz. Choć nie, jeszcze bardziej cieszy to, że kiedy jedną ręką odkładała na półkę pierwszy tom "Biura detektywistycznego Lassego i Mai", drugą ręką sięgała już po kolejny.
Mole książkowe wszystkich krajów łączcie się!
Mole książkowe wszystkich krajów łączcie się!
Gratulacje
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Dumna z niej jestem bardzo. Bo jeszcze niedawno nie sposób jej było zagonić do czytania. Aż nagle stało się :).
UsuńNie mogło być inaczej. Nie w domu, w którym się czyta.
OdpowiedzUsuńSwietnie ��
OdpowiedzUsuńBrawo!!!
OdpowiedzUsuńU nas też się czyta dużo :) My z Gabrysiem zazwyczaj jedną dziennie (tylko moje są trochę grubsze, ale i tak szacun :)). Teraz czekamy, aż ruszy z czytaniem Rafał.