"Ja
jestem za młoda żeby być matką nastolatka" jęknęła Mama. Niestety
ubrania w rozmiarze 152 i buty w rozmiarze 40 jednoznacznie wskazują, że
Pietruszka nie jest już maminym małym dziubdziusiem. Choć w sumie. Nie,
nawet jak będzie miał trzydzieści lat, żonę, pracę i własne dzieci,
zawsze będzie maminym małym dziubdziusiem. Na szczęście dziś kończy
dopiero jedenaście. Wyrósł na mądrego, dobrego chłopaka. Ma już własne
zdanie na większość tematów i nie zawaha się go użyć. Jest świetnym
starszym bratem, lubianym kolegą, dobrym uczniem. I choć nie ma samych
zalet to patrząc na niego Mama nie ma wątpliwości, że właśnie takiego
syna zawsze chciała mieć.
Rośnij zdrowy i mądry Pietruszko. Niech każdy dzień przynosi Ci radość i poczucie bycia kochanym. Jesteś dla nas kimś bardzo ważnym, nasz Pierworodny.
Rośnij zdrowy i mądry Pietruszko. Niech każdy dzień przynosi Ci radość i poczucie bycia kochanym. Jesteś dla nas kimś bardzo ważnym, nasz Pierworodny.
Sto lat dla Pietruszki!!
OdpowiedzUsuńHeh a ja mam nadzieję, że nie będę podstarzałych :P synów traktować ani nawet o nich myśleć jako o dziubdziusiach, bo potencjalne synowe szlag trafi, całkiem słusznie ;) tak jak mnie ongiś trafiał.
OdpowiedzUsuńAle do rzeczy! Wszystkiego najlepszego Pietruszko!!! Niech Ci Bóg błogosławi i zawsze prowadzi po dobrych ścieżkach :)
Wszystkiego Najlepszego Pietruszko!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie, moje dzieci zawsze beda moimi Dzidziorkami (tudziez Potworkami). ;)
Sto lat Piotrze!
OdpowiedzUsuńjestem mamą trzydziestoparoletnich dzibdziusiów, ale jest to moja słodka tajemnica...