czwartek, 11 lipca 2013

Kontrola konsumpcji

Zochacz bardzo lubi książeczki o Franklinie które odziedziczyła po bracie. Podchodzi do nich bardzo emocjonalnie. Na przykład zawsze kiedy widzi ten obrazek woła "No no dinozarł nie wolno wyżerać Franklinowi śniadania!".


4 komentarze:

  1. Ja też bym nie chciała, żeby ktokolwiek mi wyżerał śniadanie. Tylko nie mam takiego dzielnego obrońcy śniadań jak Zochacz :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Widzę oczyma wyobraźni jak dinozarł zerka w stronę Zochacza i wypuszcza śniadanie z paszczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dinożarł pożarł :). Margo też lubiła Franklina, Misia, Bobra i Ślimaka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim dzieciom też czytałam Franklina:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)