Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
wtorek, 16 lipca 2013
Bombowa diagnostyka
Zochacz od rana skarżyła się na ból lewej ręki. W ciągu dnia sytuacja na tyle się pogorszyła, że starsza pielęgniarka ze żłobka zadzwoniła do rodziców i kazała ją odebrać po leżakowaniu. Zaznaczając oczywiście, że następnym razem Zochacz zostanie wpuszczona do żłobka dopiero po okazaniu zaświadczenia lekarskiego o tym, że jest zdolna do służby.
Rodzice zaprosili więc zaprzyjaźnionego pediatrę, który dokładnie zbadał Zochacza. Faktem bowiem było, iż Zochacz odmawiała stanowczo używania lewej ręki, w tym nawet podniesienia jej.
Znając pacjentkę, pan doktor postanowił przeprowadził test na miarę doktora House'a. Na stole położył ukochaną Zochaczową bombę (czyli mambę). I powiedział, że Zochacz będzie mogła ją zjeść o ile weźmie ją ze stołu lewą ręką.
Już po dziesięciu sekundach Zochaczowa buzia poruszała się miarowo. Pan doktor wystawił zaświadczenie do żłobka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mamo Pietruszki i Zochacza, po prostu pękam ze śmiechu :)))
OdpowiedzUsuńDobrze, że ZUS takich kontroli nie przeprowadza! :* Zośka to Zośka!
OdpowiedzUsuńzapisaliśmy sobie na przyszłość. sprytne! pozdrawiamy pediatrę, jesteśmy pod wrażeniem jego pomysłu!:-)
OdpowiedzUsuńSprytnie!
OdpowiedzUsuńu nas były regularne bóle brzuszka, które mijały jak ręką odjął, gdy padało stwierdzenie, że nie będzie słodyczy..;)
OdpowiedzUsuń