Tata robił na kolację grzanki. Spytał Mamy i Zochacza ile zjedzą. "Osiem" krzyknęła stanowczo córka. Tata spojrzał na nią z ukosa i powiedział z przekąsem "A ty w ogóle wiesz Zochacz co to znaczy osiem?".
Zochacz wyciągnęła przed siebie dłonie i zaczęła mówić "Jeden, dwa, tsy, ctely, piec, siedem, osiem". Poza tym że zgubiła sześć chyba można uznać, że faktycznie była głodna.
Mąąądre te Zosie! :)
OdpowiedzUsuńmądra dziewczynka :D
OdpowiedzUsuńU nas osiem jest zaraz po czterch,ale gosia jest trochę młodsza ;)
OdpowiedzUsuńA ile w końcu zjadła? 9? :)
OdpowiedzUsuń