czwartek, 26 września 2019

Zrównoważona pewność siebie

Pietruszka przepakowywał plecak, jednocześnie zdając Mamie relację ze swojego dnia w szkole. "Dostałem trzy plusy z matmy. I plusa z chemii, z obliczania objętości. Bo to łatwizna jest. I z angielskiego jedyny rozwiązałem dobrze testy. Po prostu fantastyczny jestem."

Mama już otwierała usta żeby przekłuć nadmiernie nadmuchujący się balonik, kiedy Pietruszka dodał "A teraz pojadę na szermierkę i Misia mnie sklepie trzy razy. I git". Mama podała Pietruszce bidon, błogosławiąc w myślach Michalinę i jej zbawienny wpływ na pietruszkowe ego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)