Dobre momenty jak fotografie, zbieram w swej głowie jak w starej szafie ...
niedziela, 23 stycznia 2011
Fiu Fiu...
Zepsuło się DVD. Ponieważ Mama obiecała Pietruszce Franklina, musiała mu w zamian włączyć telewizję. Odpaliła więc Mini Mini modląc się w duchu o jakąś rozsądną bajkę. Kiedy rozpoczęła się czołówka, Mamę ogarnęło przemożne wrażenie, że zna tę bajkę z własnego dzieciństwa. Nie mogła sobie jednak po samej melodii przypomnieć tytułu. Wtedy usłyszała radosny głos Pietruszki "O! Ćwirek!". I faktycznie, to był wróbelek Ćwirek.
Zaskoczona Mama spytała "A gdzie Ty Pietruszko widziałeś Ćwirka?". Pietruszka grzecznie wyjaśnił, że u Babci i Dziadka. Hmm... Pietruszka był u Dziadków przez pół dnia i to miesiąc temu. Ale jak widać wizyta ta zapadła mu w pamięć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na minimini ćwirek leci systematycznie, z naszych staroci bywał też Mareli szpak. A poza tym tam większość bajek jest zupełnie znośna, tylko reklamy są niestrawne - a jest ich dużo... zwłaszcza przed świętami był koszmar, teraz sie uspokoiło
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze mój Filip też w pamięci ma takie bajki, a te "nowoczesne" jakoś nie robią na nim długotrwałego wrażenia. Za Bolka i Lolka, Rexia, Misia Uszatka jest w stanie posprzątać swój pokój w 5 minut bez ociągania.
OdpowiedzUsuńfakt, mnini mni jest dosyć znośnym kanałem ;) a reklamy jak Agra słusznie zauważyła są potworne. Ja sama lubię czasem z Kacprem pooglądać np. Marta mówi :D
OdpowiedzUsuńU nas na topie jest 'Zaczarowany olowek' i 'Przygody kota Filemona'. Z plyt DVD, bo niestety Mini-mini nie posiadamy :) Nie ma to jak stare dobre bajeczki ;)
OdpowiedzUsuńNiedługo powie o Matrix:):)
OdpowiedzUsuń