wtorek, 7 marca 2017

Deszcz para szybkość

Zochacz opowiadała przy kolacji, że w szkole rozmawiali z paniami o obrazie, na którym była lokomotywa we mgle. "I to był obraz Wiliama ..." Zochacz skrzywiła się, próbując sobie przypomnieć nazwisko. "... Wiliama Turnera?" podpowiedziała Mama. "Tak! Wiliama Turnera!" potwierdziła radośnie Zochacz.

Mama ma mgliste wspomnienia z własnej zerówki, ale jest pewna, że nie omawiano w niej dziewiętnastowiecznego malarstwa angielskiego. Za to na pewno nauczono ją wtedy przyszywać guziki. Tylko kto w dzisiejszych czasach dałby sześciolatkom ostre igły?

Wiliam Turner - Deszcz, para, szybkość

4 komentarze:

  1. Ostrych nie, ale takie do haftu krzyżykowego, to i owszem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas by dali :) Ale i o malarstwie już uczą, i o wielu innych rzeczach, o których ja w tym wieku pojęcia nie miałam... Btw z własnej zerówki mam koszmarne wspomnienia, kobieta się na nas wydzierała i biła po rękach linijką O.o A u Gabrysia na szczęście pełna kulturka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie bardzo pamietam czego uczylam sie we wlasnej zerowce, ale napewno ani przyszywania guzikow, ani sztuk pieknych. ;) Za to wiem z pewnoscia, ze urodzila mi sie wtedy siostra. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)