"A ja mam pośladki!" oświadczył Jachol z nieskrywaną dumą. "Ja też mam pośladki. Wszyscy mają pośladki." wyjaśniła Mama. Jachol szeroko otworzył oczy, po czym zachichotał "Mama ma pośladki! Mama ma pośladki!".
Matczyny pośladki dostarczyły synowi ubawu na kolejne pietnaście minut. Jak to niewiele trzylatkowi do szczęścia potrzeba.
A wie, że Tata też ma pośladki ? ;)
OdpowiedzUsuńFajna jest ta dziecięca radość i zadziwienie światem. U nas dziś powodem do śmiechu Synka był fakt, że kot obsikał nam samochód.
OdpowiedzUsuń