Cukrzyca ciążowa powoduje, że jest tylko niewielka ilość produktów, które wolno Mamie jeść. Ponieważ w jej domu mieszkają dwa głodomory które są w stanie zjeść wszystko i w każdej ilości, istniało ryzyko, że np. w sobotę wieczorem okaże się, że Mama zupełnie nie ma co jeść bo ktoś wyjadł "jej" jedzenie, zostawiając tylko to, którego jej nie wolno.
Żeby uniknąć takich przykrych niespodzianek, Mama wprowadziła embargo na najpotrzebniejsze jej produkty. Z miejsca stały się one oczywiście szczególnie atrakcyjne. Kiedy ostatnio Mama jadła swoją porcję niskowęglowodanowych "pyszności" Zochacz przyglądała jej się z pożadaniem w oczach po czym stwierdziła "Jak będę miała w brzuszku dzidziusia to też będę to mogła jeść!".
Oj Mama ma szczerą nadzieję, że jak Zochacz będzie miała w brzuszku dzidziusia to będzie mogła jeść wszystko a nie tylko te "pyszności".