środa, 31 października 2018

Weekend Wielki

"Zaczyna się weekend wielki" oświadczył Pietruszka. "Tak jak Sejm Wielki. Bo będzie trwał cztery dni a nie dwa jak zwykle".


sobota, 27 października 2018

Bazgroły

Mama śpiewała Jacholowi kołysankę i zwoim zwyczejem pozmieniała słowa. Jachol burknął, że jak tak to on nie chce. Zaskoczona Mama spytała czemu. "Bo ty śpiewasz same bazgroły!" odparł rozzłoszczony synek.

Koniec z kreatywnością, niech żyje znane i lubiane.

czwartek, 25 października 2018

8!

Choć to doprawdy niewiarygodne, Zochacz właśnie skończyła osiem lat. Wtedy był to poniedziałek ("Ale jak to, przecież urodziny mam w czwartek!"). Zochacz zawitała na świat punktualnie o czwartej rano. A punktualnie o siódmej rano Tata był u kierownik żłobka z wnioskiem o przyjęcie dziecka. Wcześniej się nie dało, bo we wniosku musi być data urodzenia.

Rośnij Zochaczu dobra i mądra. Obyś zawsze się sobie podobała. Żebyś zawsze znajdowała w sobie odwagę do realizacji marzeń. Nie zatrać nigdy wyczulenia na innych i zmysłu obserwacji. Bądź szczęśliwa, nawet jeśli to oznacza więcej prania. I pamiętaj - kochamy Cię we wszystkich językach.

P.S. Kiedy Jachol dowiedział się, że zbliżają się Zochacz urodziny, pobiegł narysować laurkę. Poprosił Mamę o przeliterowanie kilku słów. Kto z Szanownych Czytelników doczytał co przedstawia laurka? Wszystko pięknie podpisane. Choć rozmieszczenie liter na miarę możliwości czterolatka.


czwartek, 18 października 2018

Niechciana wygrana

Zochacz ma w szkole lekcje szachów. Kiedy próbowała grać w domu z Rodzicami, okazało się jednak, że idzie jej słabo. Mama sięgnęła więc po metodę, którą trzydzieści lat wcześniej stosował jej Wujek Zygmunt - zaczęła grę z królem i pionkami, bez figur. Za każdą wygraną przez Zochacz partię, Mama dostaje nową figurę. Za każdą przegraną przez Zochacz partię, Mama traci figurę (lub pionka).

Wieczorem, Mama kładła Zochacz spać. Przytuliła córkę i powiedziała z dumą "Gratuluję że mnie ograłaś dziś w szachy". Zochacz skuliła się i jęknęła "Ale to było przypadkiem!". Po czym dodała smętnie "Ja nie chcę żebyś miała jeszcze gońca. Będzie mi za trudno i przegram". Mama pocieszyła Zochacz, że nawet jeśli przegra, to wrócą do stanu poprzedniego. A przy okazji nauczy się czegoś nowego. 

P.S. Mama ma już dwa konie i dwa gońce. 

wtorek, 16 października 2018

Wyznacznik urody

Zochacz weszła do łazienki kiedy Mama nakładała pod oczy korektor. "A po co ty sobie tak malujesz pod oczami?" zapytała zaskoczona Zochacz. Mama wyjaśniła córce, że w ten sposób maskuje cienie które ma pod oczami. "A mnie się podobają twoje Ciebie pod oczami" odparła stanowczo Zochacz. "Bo taka jest twoja uroda. Jak ich nie widać to nie wyglądasz jak ty".

Wygląda, że nie tylko Zochacz ale i Mama nie potrzebuje SPA.

piątek, 12 października 2018

Rodzina bez przyszłości

"Zobacz Mamo, zbudowałem czołgi!" zawołał z dumą Jachol. Mama zerknęła, po czym kiwnęła z aprobatą mówiąc "To mama czołg i tata czołg? I będą mieli małe czołgi?". Jachol pokręcił stanowczo głową i powiedział "Nie". Zaskoczona Mama spytała dlaczego, martwiąc się w duchu, że czołgowa rodzina dotknięta jest jakimś głębszym nieszczęściem. "Bo mi się klocki skończyły" odparł rzeczowo Jachol.


wtorek, 9 października 2018

Spodnie do pracy

Mama i Zochacz wracały z kościoła, kiedy Zochacz nagle zawołała "Ta pani jest w niedzielę w spodniach do pracy!". Mama uśmiechnęła się i wyjasniła córce, że spodnie garniturowe można nosić nawet kiedy nie idzie się do pracy. I że niektórzy niestety muszą pracować w niedzielę. Zochacz przyjęła obie informacje z głębokim niedowierzaniem.

czwartek, 4 października 2018

Alternatywne metody sprzątania

Jachol wparował do kuchni tuż po śniadaniu. "Ale tu jest nakruszone" powiedział zaskoczony. "Trzeba tu zamieść. Idę po szczotkę" odparła Mama. "Nie trzeba iść po szczotkę" powiedział Jachol. "Ja to mogę wylizać" dodał uprzejmie.

Mama uparła się jednak na szczotkę.

wtorek, 2 października 2018

Obiad

Rodzice siedli do obiadu. Zochacz z Jacholem przybiegli po pierwszym wezwaniu, ale Pietruszka się ociągał. Zochacz wzięła się pod boki i zawołała "Zaszczycisz nas swoją obecnością czy potrzebujesz pisemnego zaproszenia?". Po czym dodała bardziej ugodowym tonem "Zimne będzie niedobre".

Tata prawie udławił się ze śmiechu. Mama musiała niechętnie przyznać, że córka ma duży talent do obserwacji i naśladownictwa.