O siódmej rano Rodzice usłyszeli jak otwierają się drzwi, po czym po podłodze przebiegają małe nóżki. Westchnęli wiedząc, że to już koniec spania. Szybko okazało się, że małe nóżki jednak nie przywędrowały do ich łóżka. Mama wtuliła głowę w poduszkę, aleTata po kolejnych dziesięciu minutach stwierdził, że on już nie da rady zasnąć. Poszedł więc po cichu do salonu i zastał tam Jachol usadowionego wygodnie na kanapie. Zaskoczony trochę, Tata spytał synka co robi. "Czekam na Zosię" wyjaśnił uprzejmie Jachol.
No tak, Jachol w przeciwieństwie do Zochacz nie potrafi jeszcze obsługiwać pilota do telewizora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za wszystkie komentarze :)