poniedziałek, 23 września 2013

Urwisy


Tata pyta Zochacza co ciekawego robiła w przedszkolu. "Siedziałam przy stoliczku z Marcinkiem". Ponieważ Tata dobrze wie, że siedzenie przy stoliczku jest podstawową karą dla trzylatków (bo nie można się bawić z grupą), zamiast się ucieszyć Tata zmarszczył brew i zapytał "A dlaczego siedzieliście przy stoliczku?". Zochacz uśmiechnęła się promiennie i odparła "Bo schowaliśmy się w szafce w kuchni!".

Miesiąc nie minął a Zochacz najwyraźniej czuje się już w przedszkolu jak u siebie.

5 komentarzy:

  1. nieźle, bo "siedzieliśmy przy stoliczku" brzmi tak niewinnie...:D

    OdpowiedzUsuń
  2. W dodatku z chłopakiem :) Zaczyna się!:))

    OdpowiedzUsuń
  3. A pytaliście co robili w tej szafce? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. @ kropka306: siedzieli i się śmiali ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadnej skruchy?:) no, no, niezły wywijas z Zochacza :). Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)