piątek, 27 września 2013

Poranny demotywator


Poranne wstawianie zawsze było dla Mamy udręką. Ostatnio jest jednak jeszcze trudniej. Bo kiedy przychodzi o świcie obudzić córeczkę, Zochacz łapie ja za szyję swoją pulchną łapką i mówi zaspanym głosikiem "Poles ze mną jesce chwileckę". Albo "Popsytulaj sie do mnie jeszcze troseckę".

I jak tu jej odmówić?

3 komentarze:

  1. Nie odmawiać, korzystać. Za lat parę, za chwilkę dosłownie powie "eeej no mama, przestań!"

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać:) Mamusie mają dobrze:D

    OdpowiedzUsuń
  3. My wlasnie dla tych przytulanek porranych nastawiamy budziki piec minut wczesniej ;) Zbiorowe poranne przytulanie odchodzi codziennie w lozku rodzicielskim :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)