niedziela, 8 września 2013

Kwalifikacje matrymonialne


Pietruszka pochłaniał czwarty dzień z rzędu swoją ulubioną pomarańczową zupę (*). W połowie talerza westchnął z lubością i stwierdził "Chciałbym mieć taką żonę jak Mama, która by takie dobre zupy gotowała mi na obiad".

Czyli jednak stare ludowe porzekadło że przez żołądek do serca mężczyzny jest aktualne również w XXI wieku.


(*) Pomarańczowa zupa to zupa z młodej włoszczyzny. Mama gotuje ją co dwa dni od kilku tygodni. Pietruszka i Zochacz są nie nieodmiennie zachwyceni. A Mama jest zachwycona ilością warzyw którą dzięki niej pochłaniają.

5 komentarzy:

  1. pamiętaj, żeby jego przyszłej ukochanej dać przepis, żeby jej nie skreślił;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej nie dawać przepisu synowej! A co! Na pomarańczówkę do mamuni będzie przychodził ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyszła synowa ma wysoko postawioną poprzeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musisz go uświadomić, że TAK JAK MAMA, to żadna kobieta mu nie ugotuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ostatnio 4 dni pod rząd robiłam placki ziemniaczane... taaaakie pyszne podobno były ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)