wtorek, 30 sierpnia 2011

Fanfary obowiązkowe


Pietruszka ścigał się z Mamą i wygrał bieg. Dumni dziadkowie bili mu brawo i gratulowali. Pietruszce uznanie ze strony dziadków jednak nie wystarczyło. Podszedł do Zochacza, złapał ją za dłonie i powiedział "Zochacz, do roboty, wygrałem".

3 komentarze:

  1. Typowy facet - na każdym kroku potrzebuje dowodów uznania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. miło, że ma taki wspaniały kontakt z Zosią. Fajnie, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pietruszka jest zaiste fantastyczny :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)