czwartek, 23 czerwca 2011

Powitalne czułości


Po powrocie z przedszkola Pietruszka pobiegł umyć ręce i się przebrać. Następnie wrócił do pokoju i usiadł koło Zochacza. Pogłaskał ją po policzku i powiedział "Stęskniłem się za tobą siostrzyczko".

Zochacz w te pędy przysunęła się do niego i uklękła. Po czym pacnęła go łapką w buzię, wsadzając przy tym palec w oko. Wyraz jej oczy mówił wyraźnie "Ja za tobą też braciszku".

P.S. Nie wiem czy Wujek Maciek czyta nas podczas swoich wojaży. Ale... stęskniłam się za Tobą braciszku. Baw się dobrze i wracaj zdrów.

4 komentarze:

  1. Rozumiem, ze Pietruszka dzielnie zniosl nawet wsadzanie Zochaczowego palca w oko - przeciez to wszystko z milosci...;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Agodicer, nawet więcej - kiedy Pietruszka opowiadał o tym tacie wieczorem wyraźnie podkreślał, że Zochacz go pogłaskała i wcale go nie bolało oko ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. och gdzie ten mój braciszek z taką czułością? ech minęło bezpowrotnie

    OdpowiedzUsuń
  4. ale słodko! :) aż zapragnęłam siostrzyczki dla mojego Bartulka!! :D pozdrawiam mtoto-wangu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)