niedziela, 14 lipca 2013

Przyjaciel własnej roboty

Pietruszka, jak pewnie każdy sześcioletni chłopiec, chciałby mieć psa. Ponieważ na razie nie udało mu się namówić rodziców na kupno szczeniaczka postanowił sam zrobić sobie najlepszego przyjaciela. Potrafi nawet aportować.




8 komentarzy:

  1. Pietruszka jak zwykle jest twórczy i sam potrafi zapewnić sobie to czego chce :))

    A rodzice niech czasem nie kupują szczeniaka! Czworonożni przyjaciele czekają na dobrych ludzi w schroniskach. Za darmo, zdrowe, małe, duże, młode, stare i kochać będą tak samo, a nawet bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdolniacha! I taki kolorowy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny i kolorowy, ale może lepiej żeby nie przychodziła do niego Wróżka z bajki i nie ożywiała go jak drewnianego chłopca :/



    Ja spełniłam swoje dziecięce marzenie i przyprowadziłam pieska, a raczej wielką bestyjkę i żałowałam pomysłu bardzo długi czas. Teraz mamy kocicę i jest super, a do tego mniej je ;p



    Ale może u Was pieskowi byłoby w sam raz ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja Córa dziś stwierdziła, że chce kotka, dzidziusia i pieska....powiem, że taki pakiet, to sobie może z klocków zbudować :D

    OdpowiedzUsuń
  5. wspaniały psiak :), Margo też marzy o psie...zaraziła swoim marzeniem koleżanki z podwórka i każda z nich ma teraz niewidzialnego psa... a jak fajnie wyglądają jak każda z nich dzierży niewidzialną smycz w dłoni i "wyprowadzają" na spacer swoje pupile.

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki piękny!! :) oj widzę, że Piotruś znalazłby wspólny język z moim Kacperkiem :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wszystkie komentarze :)