Jacholowa pasja dla dinozaurów wkrada się we wszystkie obszary życia rodziny. Ostatnio poprosił Mamę, żeby w opowiadanej przez nią bajce na dobranoc pojawił się fragment gdy cała rodzina poleci na wakacje hatzegopteryksem. Mama prośbę spełniła, jednak kiedy rodzina bezpiecznie już wylądowała i poszła na obiad, Mama zawahała się i spytała Jachola czym żywiły się hatzegopteryksy. "Małymi zauropodami wielkości kuca" wyjaśnił rzeczowo Jachol.
Po krótkich negocjacjach ustalono, że z braku zauropodów hatzegopteryx nie pogardzi owcą.
Po krótkich negocjacjach ustalono, że z braku zauropodów hatzegopteryx nie pogardzi owcą.
My w zabawie w dinozaury czasem sami stajemy się pożywieniem, w najlepszym wydaniu - padliną :)
OdpowiedzUsuń